Ja, tak jak wiekszosc jak s±dzê, nie ukrywam choroby ani siê z ni± nie afiszujê. Poprostu si³± rzeczy kiedy¶ ka¿dy zauwa¿y kawa³ek rurki od pompy wystaj±cej spod ubrania i spyta co to. Wtedy po prostu t³umaczê ludziom co i jak. (wlasnie przez ten "kabel" zyska³em w¶ród znajomych pseudonim 'Robocop z Poznania'

:D) Ale nie zaczepiam ludzi na ulicy, obnoszac siê z kalectwem - bo i po co ? Z nietolerancj± jak narazie siê nie spotka³em. Z reszt± nawet je¿eli kiedys ktos by sie tak zachowal, nie zale¿aloby mi na opinii nietolerancyjnych gburów.
Apropos ciekawskich spojrzen staram sie reagowac glebokim i sygestywnym spojrzeniem w oczy, zdajacym sie mowic "a pani starsza to co, ufoludka zobaczyla ?:>". Ludziom odrazu robi siê g³upio, ¿e siê sami tak têpo gapi±

. W takich kwestiach trzeba byc strona dominujaca, nie wolno spuszczac wzroku i okazywac jakiegokolwiek [nieuzasadnionego] wstydu. Przez to otwieramy oczy spoleczenstwu, i uczymy go tolerancji

.